Sobota, 16 listopad 2013 rok, godz. 5.55 rano. Usłyszeliśmy płacz dziecka oraz radosny okrzyk położnej: „It’s a boy!”. Po chwili małe zawiniątko zostało położone obok mnie, a spod za dużej czapeczki patrzyła na mnie para ciemnobrązowych oczu. Adaś urodził się w wyniku cesarskiego cięcia, w Heartlands Hospital w Birmingham. Ale nie o szpitalach ani o porodach będzie mowa. Mowa będzie o tym, jak fakt, iż mieszkamy w Anglii wpłynął na moje podejście do dzieci, a w rezultacie również do ich wychowywania.
Tag: